środa, 26 listopada 2014

Coraz bliżej święta :)

Heh... a tak serio coraz bliżej końca moich naświetlań. Mam już za sobą 11 jeszcze tylko 9. Znoszę je bardzo dobrze, jak na razie idealnie wręcz (tfu tfu- żeby nie zapeszyć).
I tak szczerze to same naświetlanie nie trwa nawet minuty. A ja się dowiedziałam że naświetlań nie należy przeliczać na minuty tylko na moc dawki albo dawki mocy (hmm.. jak to było...)  ;) A moc jest ze mną :)

Codziennie dojeżdżam do szpitala. 30 minut w jedną i 30 minut w drugą stronę. W szpitalu zajmuje mi wszystko około 15 minut, więc nie jest to jakoś strasznie absorbujące. 

L jak Ludzie
Zaczynam mieć awersję o jazdy komunikacją miejską. 
Te krzywe spojrzenia, o patrzcie ona ma chustkę.Ostatnio w autobusie usiadłam koło pani która tak się próbowała ode mnie odsunąć że prawie przykleiła się do okna. 
Chłoniakiem nie można się zarazić.. to nie Ebola. To ja powinnam raczej uważać żeby się nie zarazić jakimś przeziębieniem czy grypą.
Zawsze staram się siadać gdzieś sama żeby unikać kichających i kaszlących ludzi.
Zdarzyło mi się też wsiąść do tramwaju który był totalnie pełny. No i tak sobie stoję. jeden przystanek, drugi wszyscy się cisną na siebie a wkoło mnie jakieś pół metra z każdej strony przestrzeni. zastanawiam się jak to odbierać. 
 Poza tym jestem odbierana chyba jako (Uwaga teraz będę poprawna politycznie ) osoba narodowości romskiej.Bo gdy tylko ja i moja chustka pojawiamy się w sklepie to mam za sobą ogon w postaci ochroniarza, który patrzy mi na ręce, jakbym coś miał pod tą chustkę włożyć i ukraść :) tam są tylko moje włosy, krótkie bo krótkie ale są. :)




Chciałabym wam podziękować za wszystkie wpłaty na moje konto . Uzbierało się tego tyle, że na pewno już starczy na dojazdy do szpitala i leki ;). Dziękuję. Dobrze że mam obok siebie takich ludzi, którzy mnie wsparli. Nie mam pojęcia jak się Wam kiedyś odwdzięczę.
I te wszystkie dobre słowa które do mnie niesiecie. Dziękuję :)


piątek, 14 listopada 2014

"Pomidorufka"

No i drugi raz za mną.  Jeszcze tylko 18 :)  po pierwszej delikatny posmak metalu w ustach i delikatne mdłości ale po pomidorowce przeszło :)

Jutro sobota i  pobudka o 7.00 bo o 8.40 trzecie raz.

A teraz wracam  do domu zjeść jakiś obiad. 

Siemię lniane kupione. Ciekawe kiedy się przemoc by je wypić  :)

czwartek, 13 listopada 2014

Pif paf i kaczuszka leży .

Dzisiaj pierwszy dzień naświetlań.  Jak widzicie na razie poczekalnia i szklany sufit.  Szkoda że nie ma słońca bo można by było to podpiąć moze pod część naświetlań :)
Jestem po lekcji rysunku na ciele.  Pani mi tarczę strzelniczą na klatce piersiowej narysowała :)
(pif paf i kaczuszka leży :)

Czeka mnie 20 takich zabiegów.  Od poniedziałku do piątku o 16.30.  Plus w tą sobotę też. 
Pani doktor z góry mnie ostrzegła że mam sobie kupić i pić siemię lniane (fuuuj) bo napewno mi przełyk popali.

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać :)
Więcej szczegółów jutro :)