Proszę Państwa ogłaszam wszem wobec, że wynik mojego ostatniego badania Pet właśnie do mnie dotarł.
A na nim czarno na białym napisano :
Tak więc oficjalnie i mam nadzieję nieodwołalnie jestem ZDROWA.
Cóż dzisiaj mija równo rok od mojej pierwszej okropnej chemii ABVD .
Rok lżejszych i cięższych momentów,ale najważniejsze że mam to za sobą.
A autoprzeszczep, który ma być zabezpieczeniem przed nawrotem choroby będzie tylko dopełnieniem tego wszystkiego.
I niech nikt przy mnie nie waży się mówić że nowotwór to beznadziejna sprawa.
Wystarczy mocno chcieć ;)
Chyba z tej okazji dzisiaj wyjątkowo wypiję swoje zdrowie:) no dobrze Wasze też oczywiście :)
A jutro odwiedzę moje pana D i wręczę mu laurkę z wynikiem ;)
czwartek, 29 stycznia 2015
poniedziałek, 19 stycznia 2015
Lubię poniedziałki :)
8.00 rano a ja już imprezuję.
Piję "pyszną" anyżkową wodę i daję sobie podawać radioaktywny znacznik. Kobiety w ciąży i dzieci przez najbliższe 24h proszę się trzymać ode mnie z daleka :)
Na mojej dłoni pięknie błyszczy welfron w pięknym żółtym kolorze który idealnie komponuje się z pierścionkiem i obrączka :)
No tak ktoś już się domyślił że dopadł mnie PET?
Czekam na swoja kolej. Widzę że moja stała miejscówka do odpoczynku już na mnie czeka :)
Godzina odpoczywają, pół godziny badania i będę wolna. A później pewnie ponad 2tygodnie czekania na wynik i zobaczymy co z tego wyniknie :) trzymajcie kciuki:)
Piję "pyszną" anyżkową wodę i daję sobie podawać radioaktywny znacznik. Kobiety w ciąży i dzieci przez najbliższe 24h proszę się trzymać ode mnie z daleka :)
Na mojej dłoni pięknie błyszczy welfron w pięknym żółtym kolorze który idealnie komponuje się z pierścionkiem i obrączka :)
No tak ktoś już się domyślił że dopadł mnie PET?
Czekam na swoja kolej. Widzę że moja stała miejscówka do odpoczynku już na mnie czeka :)
Godzina odpoczywają, pół godziny badania i będę wolna. A później pewnie ponad 2tygodnie czekania na wynik i zobaczymy co z tego wyniknie :) trzymajcie kciuki:)
piątek, 9 stycznia 2015
Święta, święta i ... nadwaga. :)
Udało się komuś nie przytyć przez ostatnie 2 tygodnie? Mi się nie udało nie przytyć. A tak przy okazji postanowień noworocznych wiecie co dopada zazwyczaj posiadaczy chłoniaka?
Efekt Jojo.
Niestety po wyjściu ze szpitala i powrotu do normalnego jedzenia człowiek się nie potrafi opanować i je,je i jeszcze raz je. No bo jak tu nie skorzystać, jak pod nos takie pyszności podkładają a ruszać się za bardzo nie ma jak bo siły pawie że zerowe.
Tak więc moje postanowienie na najbliższy rok.nie napiszę: schudnąć 15 kg, ale bardzo bym chciała zwiększyć swoją wydolność organizmu, wtedy też waga przestanie być problemem. Odchudzać trzeba się z głową, a odchudzanie powinno wyglądać tak :
1.Ćwiczenia.
2. Zbilansowane posiłki.
3. Energetyczna muzyka.
Nie dajcie sobie wmówić, że dieta 10 kalorii czy sałata i śliwki to dieta cud. Nie ma takiej, tylko ruch może nas uratować. :)
Dlatego też w moje skromne progi wrócił mój orbitrek. :)Na razie się z nim oswajam, ale może już dzisiaj wskoczę na pierwsze 3-5 minut.
Wystarczy zamienić tkankę tłuszczową na tkankę mięśniową. :) i nie zrażajcie się, że waga ani drgnie ( kilogram tkanka mięśniowej zajmuje mniej miejsca niż kilogram tkanki tłuszczowej), wystarczy sprawdzić czy obwód np. talii się zmniejszył i okaże się że np. gdzieś zginęły wam 2 cm :)
ups. ale się rozpisałam.
ktoś tu dotarł w ogóle? halo? jest tu ktoś ?
o jednak jest :)
Jeśli zaś chodzi o moje powracanie do zdrowia to w środę byłam na płukaniu mojego ulubionego portu. Jeszcze daje radę.
Pod koniec miesiąca czeka mnie kolejne badanie PET. które ma potwierdzić czy chłoniak sobie poszedł czy jeszcze nie.
A mi w niedzielę czyli 11 stycznia minie rok-walki z paskudem, Rok czasami nierównej walki, bo raz ja go w nos, a raz on mnie w brzuch ale myślę że on jest na straconej pozycji. Prawie rozłożony na łopatki. :)
A powracając na koniec do tematu sportu:
- po pokonaniu prawie 200 schodów na Wieżę Ratuszową w Toruniu serce mam jak dzwon :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)