Dzisiaj relacja prosto z sali numer 9.
Trochę ciężko się pisze :
Ale spróbuje podołać.
Od 6 dni w szpitalu. 3 dni chemioterapii już za mną. Znoszę to w miarę dobrze. Oby tak dalej.
Chemioterapia i do tego zestaw płynów w takiej oto ilości :
Dzisiaj przy sobocie się nade mną z zlitowali i jest tylko parę kroplówek z potasem. Niestety szczypie to podawanie.
Oprócz tego przy śniadaniu dostaje "malutką" dawkę tabletek :
Same pyszności :)
Czuje się nawet dobrze. Zdecydowanie lepiej znoszę tę nową chemioterapię niż tą poprzednią. Gdyby nie te mdłości to było by idealnie znośnie :)
Chemia BEACOPP składa się z 8 dni podawania płynów a później przerzucamy się na tabletki. W sumie 2 tygodnie podawania leków. Po tym przerwa która może potrwać do miesiąca i powtórka z rozrywki.
Lekarz planuje że 3 takie chemioterapie powinny pomóc. Zobaczymy :)
Niestety pielęgniarki boją się wchodzić do mojej sali> Nikt nie chce mnie już kłuć , nie ma na to miejsca a jak już się znajdzie to boli straszliwie.
Zostaje mi możliwość wenflonu w szyi, ale tego zadania podejmuje się tylko lekarz. Może przy tej chemii uniknę tej przyjemności.
Jeśli ktoś się jeszcze nie rozliczył i nie ma co zrobić z 1 % może go przekazać na moje "konto" .
Numer KRS : 0000338803
Z dopiskiem : Dla Karoliny Młyńczyk
Z góry dziękuję za wszystkie wpłaty :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz