Kolejna wizyta kontrolna już za mną :)
Wyniki pięknie pną się w górę. Tylko to pobieranie krwi z żyły na kciuki doprowadza mnie do szaleństwa.
Taka mała niedogodność :D
Udało się dzisiaj w 3 godziny wszystko załatwić. Chyba pierwszy raz :)
Kolejna wizyta dopiero 8 czerwca więc mam dwa tygodnie wolności :)
Pani D. przepisała mi tabletki które maja uspokoić moje rozszalałe serducho, które non stop uderza ponad 100 razy na minutę.
No i okazuje się że po przeszczepie jestem niczym niemowlę. Czekają mnie wszystkie szczepienia ochronne jak dopiero urodzone dziecko. Moje nowe komórki nie wiedzą że kiedyś byłam szczepiona i trzeba to powtórzyć. Ale to dopiero gdzieś tak za pół roku.
piątek, 22 maja 2015
Niczym Niemowlaczek.
czwartek, 14 maja 2015
Dziewczyna z zasadami.
czwartek, 7 maja 2015
środa, 6 maja 2015
Pogodynka
Zaczęłam odczuwać zmianę pogody, jestem lepsza niż pogoda w TV :)
Kroplówek coraz mniej i mogę sobie spacerować.
Skończyły się kieliszki na tabletki wiec dzisiaj tabletki dostałam w takiej formie :) :) :)
poniedziałek, 4 maja 2015
Spacerowo
Wczoraj pierwszy raz wyszłam na spacer. 10 minut i byłam tak wypompowana jakbym przebiegła maraton.
Człowiek sobie nie zdaje sprawy jak bardzo leżenie przez miesiąc w łóżku wyciąga siły i energię.
Jestem juz po wizycie Pani D która mnie poinformowała że jeśli wszystko będzie dobrze to pod koniec tygodnia wupuszczą mnie do domu :) Wyszłabym wcześniej ale ze względu na to że w sobote była gorączka to muszą mnie trochę poobserwować. No nic wytrzymałam tyle czasu to i te 4dni wytrzymam,byle by się żadna gorączka i inne dziwne zjawiska nie pojawiły. :)
sobota, 2 maja 2015
Weekendowe Szaleństwo Wyników.
Moje wyniki oszalały :)
Mam białaski na poziomie 4,2 tysiąca normalnie nie wierze. :) moja sala jest "otwarta" tzn. Mogę z niej wyjść i się przespacerować po korytarzu :)
Płytki krwi natomiast 32 a to już rekord bo wcześniej ciężko było osiągnąć 20. Pani Dr ostrzegała że niestety płytki na końcu rosną.
Zaczęłam jeść, mało bo mało ale jem.
Tylko właśnie nawiedziła mnie gorączka 38stopni. Nie wiadomo skąd i jak.
Właśnie miałam zrobiony posiew żeby sprawdzić co jak i dlaczego. Krew pobrana z portu, ale też z żyły. Tzn. Z żyły się nie udało ale przecież to standard :)
Czekam aż długi weekend minie i może w poniedziałek coś się dowiem nowego.