piątek, 23 maja 2014

Weekend hit

No to już pewne.
Zostaje na wakacjach do poniedziałku napewno.
Wyniki spadły do 0,5 tysiaca, a to oznacza dalsze podawanie czynnika wzrostu moim białaskom.
Łudziłam się, że czynnik zadziałał bo już dzisiejszej nocy kosteczki mnie bolały,ale niestety narazie jednak strajk na pokładzie.

Czekam jak co piątek na wizytę "profesora zdrówko" a później sauna,drinki i gorące klimaty :)

7 komentarzy:

  1. Dzień dobry Karolino:) Wpadłam do Ciebie zupełnie przypadkowo, szukając "sowich rymów" do limeryków i zatrzymałam się na nieco dłużej. Z tego co przeczytałam, jesteś wspaniałą dziewczyną. Nie będę pisała sloganów, ale zaimponowałaś mi bardzo swoją postawą, pogodą i optymizmem. Powiem więcej - dodałaś mi otuchy - ja czekam na wynik biopsji ( niby dot. innej choroby ale w sumie wiadomo) i trochę się rozmazałam, a jestem od Ciebie starsza. Karolino, robisz coś wspaniałego i potrzebnego pisząc ten blog - naprawie:) Życzę Tobie całkowitego wyzdrowienia i będę o tym myślała z pozytywną energią.

    Zostawiam Tobie uśmiech i limeryk :) Bywaj Karolinko :)

    Pewna sowa z okolic nonsensów,
    rzekła kiedyś obrzydło mi mięso,
    wyruszyła na łowy,
    wpadła nocą do „Sowy”,
    wszystkie ciastka wyjadła z kredensu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, ze niesamowicie czyta się Twojego bloga bo rzadko kiedy ludzie w takiej sytuacji są tak dobrze nastawieni do zycia :)
    Samej udało mi się jakiś czas temu przeskoczyć przez podobne piekło i zdaję sobie sprawę, ze to wszystko co opisujesz jest tylko maleńkim fragmentem tego, jak jest naprawdę - tym bardziej podziwiam, ze po chemii jesteś jeszcze w stanie pisać i to tak radośnie nastawiona do świata :)
    Trzymam za Ciebie moje obydwa kciuki - powodzenia!

    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolinko,
    pamiętaj, jesteś najważniejszą osobą na świecie :) , musisz o siebie dbać.
    Dobrze się odżywiaj https://pomocnaraka.pl/poradnia/31/Dieta-przeciw-rakowi , pij dużo wody (najlepiej z cytryną) i - choćbyś miała się przymuszać - chodź na spacery (30 minut dziennie) lub przynajmniej podskakuj kilka minut dziennie (to zwiększy przepływ limfy w węzłach chłonnych).
    Cokolwiek wydarzyło się w przeszłości, nie było Twoją winą :)
    Ja wyzdrowiałem, Ty też wyzdrowiejesz! :)
    Trzymam kciuki :)
    Janusz
    http://jakpokonalemraka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Huhu! Jedna taka Sowa macha skrzydłami i pozdrawia cieplutko (patrząc na pogodę za oknem - upalnie wręcz). Wyfruwam na dzisiejszym spacerniaku mnóstwo dobrej energii dla Ciebie.

    Sowa płowa. }:}

    OdpowiedzUsuń
  5. Karolina z takim nastawieniem nie masz prawa nie wyzdrowieć :) Moja mama miała podobne podejście podczas swojej choroby, po jedej z chemii wróciła do domu i zrobiła imprezę urodzinową! Teraz jest już parę lat po walce i ma się dobrze.Także czekam z niecierpliwością na Twój powrót do zdrowia i danie porządnego kopa w dupę raczysku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolino, chciałam Ci zostawić wiadomość na prv, ale jakaś niekumata muszę być :P bo nie mogę tego znaleźć! Napisz do mnie proszę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć Karo :) Dopiero dzisiaj trafiłam na Twój blog. Witaj w klubie ziarniaków. Widzę, że wreszcie ktoś miał guza mojego kalibru ;-))) Życzę Ci szybkiego rozprawienia się z panem H i tego, żebyś przy tym się nie namęczyła za bardzo. Pozdrawiam lodowato - skoro w sali masz saunę :)

    OdpowiedzUsuń