Do autoprzeszczepu pozostały w sumie dwa dni chemii i jeden dzień przerwy co by komórki mi zdążyły zjechać do zera :)
Dzisiejsza chemia już za mną. Nawet narazie znośnie :)
Jutro i w sobotę mają być dwa najgorsze dni chemii ale ponoć każdy inaczej znosi. Nie ma się co nastawiać negatywnie :)
Brakuje mi tylko świeżego powietrza. Tutaj nie mogę otwierać okien. W pokoju jest klimatyzacja. Po wyjściu że szpitala zamieszkam pod namiotem chyba.
A teraz wykonuję oddechowe ćwiczenia żeby po wyjściu ze szpitala odetchnąć pełną piersią :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz